Pies w nauce Z psem na codzień

Termin „agresja smyczowa” jest dosyć popularny i często używany w świecie psiarzy oraz psich specjalistów. Czy jednak określenie to zawsze dobrze oddaje zjawisko, które się nim określa?

Wydaje mi się, że użycie tego terminu często bywa sporym spłyceniem problemu jaki obserwujemy. Najczęściej używane jest w sytuacjach, gdy pies wykazuje zachowania agresywne będąc na smyczy, a gdy chodzi luzem problemu nie ma. To dosyć duże uogólnienie, bo musimy się zastanowić czy w tym przykładzie głównym problemem na pewno jest sam przedmiot jakim jest smycz? I tu wydaje mi się, że pojawia się największa pułapka jeśli nie zajrzy się głębiej w problem i nie dokona analizy danego przypadku.

Agresja smyczowa u psa kojarzy się głównie z tzw. „rzucaniem się” w kierunku innego psa, szczekaniem czy ciągnięciem, gdy pies jest na smyczy. Jednak myślę, że to bardzo duże uproszczenie i tak naprawdę agresją smyczową można by nazwać wiele innych zachowań jak np. zatrzymanie się psa w miejscu, zaparcie i wpatrywanie w drugiego psa (często właśnie będące również sygnałem agresywnym, odsuwającym), ale też na przykład nagła chęć pogoni za rowerem czy naskok na przechodzące dziecko. Czyli bardzo intensywne reakcje na pojawiający się bodziec. Dlatego angielski termin „leash reactivity” jest według mnie bardziej celny w tym przypadku. Trochę lepiej oddaje zachowanie obserwowane na smyczy, niekoniecznie sprowadzając je do od razu do samej agresji.

Zjawisko reaktywności

Jeszcze raz chciałabym zaznaczyć, że nadmierna reaktywność to niekoniecznie agresja u psa. Oczywiście może się też tak przejawiać w odniesieniu do niektórych bodźców, jednak nie należy stawiać tu znaku równości. Pies reaktywny, nadpobudliwy przejawia reakcje niewspółmierne do pojawiającego się bodźca, zbyt intensywne – z naszego punktu widzenia. Gdy reakcje te nie są odpowiednio przepracowywane, pies nie jest zrozumiany i cały czas wystawiony na te same bodźce bez uzyskania pomocy w radzeniu sobie z nimi – często reakcje te mogą zmienić się w zachowania agresywne. To wciąż będzie reaktywny pies, ale zdecydowanie bardziej problematyczny dla nas, dla otoczenia i dla samego siebie. W przypadku psów reaktywnych, to o czym musimy pamiętać to, że to co widzimy to jedynie zachowanie – za nim kryje się historia psa, jego doświadczenia oraz genetyka. Oznaczać to może, że nie zawsze wszystkie zachowania będziemy w stanie w 100% zmienić czy wyeliminować. Często praca z psem reaktywnym to nauka radzenia sobie w trudnych sytuacjach, podnoszenie nastroju psa, praca na wielu płaszczyznach po to, aby możliwie jak najbardziej zwiększyć komfort wspólnego życia psa i psiego opiekuna.

Przyczyny agresji smyczowej u psa

Wracając do samych problematycznych zachowań na smyczy – tak jak wspomniałam wyżej, warto zastanowić się czemu niektóre zachowania pojawiają się jedynie, gdy pies jest na smyczy, a znikają gdy chodzi luzem? W pierwszej kolejności musimy pomyśleć o sytuacjach, w których pies jest na smyczy, a kiedy nie. Smycze dla psów zostały wprowadzone przez nas – ludzi – by zapobiegać pewnym niebezpiecznym sytuacjom. Często smycz pojawia się w bardziej zatłoczonych miejscach, w miejscach „trudnych” – w mieście, na chodniku, w zatłoczonych miejscach. Są to sytuacje, gdzie psu jest również dużo trudniej uniknąć niepokojących go bodźców – przykładowo gdy biega w parku i idzie z naprzeciwka człowiek, pies ma dużo więcej przestrzeni i możliwości na ominięcie go w komfortowym dla siebie dystansie. Pies sam może o tym zdecydować, bo nie jest kontrolowany przez opiekuna smyczą. Gdy natomiast idzie chodnikiem na smyczy i opiekun nie czyta jego sygnałów mówiących o tym, że jest to dla niego za blisko – często nie daje psu wyboru, przez co próbuje on zwiększyć dystans wysyłając sygnały grożące. Innym przykładem jest spotkanie się psów na napiętej smyczy – w zdecydowanej większości sytuacji opiekun blokuje napiętą smyczą możliwość swobodnej komunikacji swojego psa. Może to powodować frustracje i często eskalować zachowania agresywne. Podkreślam jednak, że nie jest to regułą i zależy od danego psa – czasami bowiem kontrola smyczą czy linką jest potrzebna, gdy pies jest zbyt intensywny i natarczywy. Każdy przypadek jest inny.

W przypadku reaktywności smyczowej kluczowe w mojej ocenie jest pracowanie nad relacją pomiędzy opiekunem a psem. W pierwszej kolejności należałoby spróbować „zdiagnozować” skąd wynikają zachowania agresywne, problemowe. Następnie niezbędna jest nauka psiej mowy i odczytywania psich sygnałów. Dzięki odpowiedniej komunikacji z psem, opiekun jest w stanie ogromnie zwiększyć komfort spacerów, a często nawet wyeliminować agresywne zachowania psa.

Agresywny pies na spacerze bywa udręką dla opiekuna. Jest to często zamknięte koło frustracji i złości – pies reaguje coraz silniej, opiekun nie potrafi sobie poradzić, złości się – często już na sam widok trudnego bodźca ściąga psa na bok, trzyma za obrożę czy szelki. Psy doskonale wyczuwają stan emocjonalny człowieka, z którym spacerują i nie polepsza to ich własnego samopoczucia. Co więcej, problemy w rzeczywistości się pogłębiają, bo każda kolejna sytuacja na spacerze wzmacnia poczucie konieczności agresywnych reakcji. Dlatego gdy jako behawioryści pracujemy nad problemem psa reaktywnego na smyczy, musimy w szczególności zadbać o komfort i samopoczucie opiekuna. Musimy zwrócić uwagę, że często zgłaszają się do nas po pomoc w momencie totalnego kryzysu i załamania. Warto wytłumaczyć im spokojnie istotę problemu, pokazać metody pracy w komfortowych warunkach, znaleźć sposób na znalezienie przyjemności ze wspólnych spacerów.

Problemy z agresją u psów są wciąż jednymi z najczęściej występujących – dlatego zachęcam do zajrzenia do zakładki „kursy zawodowe”, gdzie możecie znaleźć kursy dla trenerów i behawiorystów psów, a w nich dużo materiałów odnośnie pracy z psami agresywnymi i reaktywnymi.

Podziel się Facebook