Porady, pomysły, wskazówki Psi behawiorysta Z psem na codzień

„Nie wiem, jak zmęczyć psa, wracam z nim po spacerze a on się zachowuje jakby miał psie adhd. Wszędzie go pełno, skacze, podgryza, pewnie zaczepia do zabawy! A przecież tak długo bawił się z innymi psami, nawet z dziećmi! Co robić?” Parafrazując, jest to jedno ze zdań, jakie często słyszymy jako trenerzy czy behawioryści. Psi opiekunowie zastanawiają się co tu jeszcze dorzucić do psiego dnia, aby bardziej go zmęczyć, ponieważ jego zachowanie ewidentnie wskazuje na to, że psa rozpiera energia, a to oznacza jedno – zbyt mało zadań ma mój pies! Czy aby na pewno?

Jak wygląda przebodźcowany pies?

Przebodźcowanie u psa objawia się w różny sposób, w zależności od indywidualnego temperamentu i charakteru psa. Przykładowe reakcje psa na bodźce:

Przyczyny przebodźcowania

Przebodźcowanie u psa to stan, w którym pies został narażony na zbyt wiele bodźców, które przekraczają jego zdolność przetwarzania i radzenia sobie z nimi. Przebodźcowanie może być spowodowane przez różne czynniki, takie jak hałas, tłum, nowe otoczenie, nadmierna aktywność fizyczna lub psychiczna, stres lub lęk. Przebodźcowanie może mieć negatywny wpływ na zachowanie i samopoczucie psa, a także na jego zdrowie.

Przebodźcowanie psa może pojawić się na spacerze, w mieście, a nawet w domu, kiedy przykładowo przesadzimy z nadmiarem atrakcji choćby w postaci intensywnego treningu czy też zabawy. Dodajmy również aspekt odwiedzających gości, ilość ludzi w mieszkaniu może być przytłaczająca dla psa, a jeśli dodamy do tego zestawienia dźwięki ulicy dobiegające zza okna, to nawet dom może stać się miejscem niepokoju.

Podczas spaceru tak naprawdę wszystko może wpłynąć na naszego psa. Dużym rozproszeniem może być przelatująca reklamówka, pokrowiec na motor, kiedy dodatkowo popędzamy psa, aby szedł szybciej nie pomagamy mu z poradzeniem sobie w tej danej konkretnej sytuacji. Im więcej takich zdarzeń, gdzie pies jest pod wpływem silnego niepokoju, stresu tym bardziej narażamy go na stan przebodźcowania.

Przebodźcowany szczeniak to plaga dzisiejszych czasów. Tak bardzo zależy nam, aby poziom aktywności psa był zaspokojony, że zapominamy o tym jak ważny jest sen dla młodego organizmu. Samo poznawanie świata i wystawienie go na bodźce zewnętrzne już dostatecznie męczy umysłowo psa, a niekiedy jeszcze taki szczeniak dostaje dodatkowo trening, nawet kilka razy dziennie, bez przerw w ciągu tygodnia na regeneracje. Przemęczony szczeniak niekoniecznie pójdzie spać. Poziom pobudzenia może być tak wysoki, że jedną ze strategii poradzenia sobie z przebodźcowaniem będzie przykładowo szaleńczy bieg po mieszkaniu, pamiętajcie, że to nie świadczy o tym, że spacer był zbyt krótki, a piesków za mało, coś tak zestresowało naszego psa, że dopiero po powrocie do domu w bezpiecznej przestrzeni postanowił rozładować napięcie poprzez strategie rozbiegania się.

Przebodźcować psa mogą kontakty z obcymi ludźmi. Często obce osoby podczas spaceru potrafią nagle zacząć głaskać naszego psa czy też cmokać do niego, szeroko się uśmiechać. Nie każdy pies lubi kontakt z obcymi osobami, nie każdy radzi sobie dobrze z zaczepkami. Nie każdy pies rozumie jak ludzie się komunikują, dla psa szeroki uśmiech u obcej osoby i postawa na wprost, może powodować niepokój, a konsekwencją tego będzie pies przebodźcowany.

Jak zapobiegać przebodźcowaniu?

Aby zapobiec przebodźcowaniu u psa, należy dostosować ilość i rodzaj bodźców do indywidualnych potrzeb i możliwości psa. Nie należy zmuszać go do kontaktu z sytuacjami lub osobami, które go stresują lub przerażają. Należy zapewnić psu odpowiednią ilość odpoczynku i relaksu w spokojnym i bezpiecznym miejscu. Należy również dbać o prawidłową dietę i nawodnienie psa, a także regularnie poddawać go badaniom weterynaryjnym.

Kiedy nasz pies jest szczeniakiem, to już za młodu powinniśmy stopniowo przyzwyczajać go do nowych bodźców środowiskowych. Nie zaczynać socjalizacji z pojazdami w środku dnia, a zacząć wcześnie rano w rozcieńczonych warunkach. Warto uczyć psa w delikatny sposób radzenia sobie ze stresem, samokontrola psa jest niezmiernie ważna, ale aby to osiągnąć pies powinien być oswajany ze środowiskiem stopniowo. Powinniśmy wprowadzać psu poznawanie nowych bodźców środowiskowych w odstępie czasowym, tak aby pies miał czas na regeneracje. Nauka życia psa w mieście nie powinna przebiegać chaotycznie, miejskie środowisko dla psa jest bardzo trudne, nacechowane dużą ilością bodźców, hałas ulicy, gwar ludzi, sama ilość ludzi już może być dla psa przytłaczająca.

Warto zacząć od treningu w domu, oswajać psa z nowymi dla niego bodźcami, takimi jak odkurzacz, suszarka, zmywarka. Możemy dać psu obwąchać dany przedmiot zanim zaczniemy go używać i przede wszystkim obserwować psa, jak się zachowuje. Wrażliwy pies może już zareagować na sam dźwięk odkurzacza (ten docelowy), można spróbować nagrać odkurzacz i puszczać nagranie psu, najpierw bardzo cicho a z czasem stopniować to znaczy, że psu nowe bodźce pokazujemy adekwatnie do jego poziomu tolerancji.

Oswajanie z bodźcami

W domu, na podwórku warto uczyć psa zabawy, korzystania przykładowo z szarpaka. Wykorzystanie takiej zabawki na spacerze w innym środowisku gdzie występują nowe zapachy i bodźce pomoże psu w zrzuceniu emocji. Czasami pies niepotrzebnie wszystko w sobie kumuluje. Niekoniecznie musi od razu szarpać zabawkę, może ją trzymać tylko w pysku tak jak dziecko po koszmarze przytula misia. Jeśli też pies nie chce bawić się z nami w danym miejscu to też jest to dla nas informacja, że środowisko jest zbyt trudne! Dlatego warto jeszcze bardziej przyjrzeć się psu jak się zachowuje, jakie sygnały wysyła i reagować na nie.

Tak jak wspomniałam wyżej, oswajanie z miastem, zaczęłabym w godzinach w których jest jak najmniej ludzi, pojazdów. Nie popędzałabym psa, a co najważniejsze wspierałabym go, dodawałabym mu otuchy i pokazywała, że nie jest sam w tych sytuacjach, które mogą być dla niego przytłaczające.

Naukę zaczęłabym od nauki harmonizacji oraz odczytywania psich sygnałów. Wprowadziłabym również spacery dekompresyjne aby zwalczyć stres, jak również podwyższyć próg przed nauką nowych bodźców – zrelaksowany pies lepiej będzie sobie radził postawiony w trudnych warunkach niż pies, który ma notorycznie podwyższony poziom stresu. Dlatego należy zaspokoić wszystkie potrzeby psa, ponieważ szczęśliwy pies o niskim poziomie stresu, lepiej będzie radził sobie z nowymi bodźcami czy ogólnie w szeroko rozumianym trudnym środowisku. Pomóc psu rozładować napięcie, które narosło może zabawa, węszenie, podanie psu gryzaka, który pomoże psu się wyciszyć.

Spacer dekompresyjny, jest to taki spacer, w którym wprowadzamy sobie i psu na jak najmniejszą ilość bodźców zewnętrznych. Taki spacer najlepiej przeprowadzić w spokojnym miejscu, ja polecam las, pola, łąki, ostatecznie może to być park w mało uczęszczanych godzinach, jednak warto pamiętać, że są tam pozostawione intensywne zapachy ludzi oraz innych psów, jak również niewyeliminujemy przejeżdżających samochodów w oddali, rowerzystów czy rozmawiających ludzi przez telefon. Spacer w naturze będzie zdecydowanie lepszym wyborem, zapachy roślin będą działać kojąco dla psa, dodatkowo zaspokajamy inne potrzeby psa, takie jak eksplorowanie nowych miejsc, swobodne poruszanie się (nawet jeśli jest to linka dziesięciometrowa).

Przebodźcowanie – co robić?

Jeśli zauważymy u naszego psa objawy przebodźcowania, powinniśmy jak najszybciej usunąć go ze źródła bodźców i zapewnić mu spokój i komfort. Możemy również skorzystać z pomocy specjalisty w zakresie behawioru i szkolenia psów, który pomoże nam zrozumieć przyczyny przebodźcowania u naszego psa i zaproponuje odpowiednie metody pracy i terapii. Z danym zachowaniem psa musimy pracować indywidualnie. Odnalezienie źródła problemu to jedno a dobór odpowiednich technik to drugie.

Musimy bacznie obserwować psa, notować co mu pomogło, kiedy ta przykra sytuacja nastąpiła. Przykładowo przebodźcowanie psa na spacerze, analizujemy co się wydarzyło, czy były jakieś psy, jeśli tak to o jakie, czy był kontakt, jeśli tak to, jak wyglądał, czy były pojazdy i czy pies na nie reagował, jak się zachowywał, czy otrzepywał się, czy zauważyliśmy, że pies często oblizywał fafle. Czy często się zatrzymywał, a naszą reakcją było ciągnięcie za smycz? Mając te informacje łatwiej nam będzie tak planować spacery aby tych przebodźcowań u psa było jak najmniej.

Najlepiej będzie odnaleźć odpowiednią strategię, obserwujcie czy pomoże psu węszenie, w mieszkaniu będzie to mata węchowa, kula węchowa, można też pochować smaczki w pomieszczeniach tak, aby pies zajął głowę wyszukiwaniem smaków, przekierował się na węszenie. Na zewnątrz, chrupki można rozsypać w trawie, pochować w korze drzew, ale uwaga nie jest to uniwersalny sposób na każdy przypadek, jednego psa może to wyciszyć pomóc mu zejść z emocji innego nakręci jeszcze bardziej. Innym sposobem może być danie psu gryzaka, może to być jak najbardziej naturalny gryzak, pies, kiedy zaspokaja taką potrzebę jak żucie lizanie gryzienie się wycisza, tutaj też uwaga, gryzak powinien być odpowiednio dobrany do psa i jego możliwości. Źle dobrany gryzak będzie psa frustrował, zamiast wyciszać. Umiejętna zabawa z psem, to kolejny sposób na rozładowanie emocji. Dobór zabawki tez nie może być przypadkowy, niektóre psy są zafiksowane na piłeczce, wtedy takiemu psu nie pomożemy rzucając piłką. Warto udać się do specjalisty i wspólnymi siłami dobrać odpowiednie metody poznając psa.

Podziel się Facebook